11/11/2015

Porto Palermo, Albania

Jadąc z Sarandy na północ, wzdłuż Albańskiej Riwiery, mogłam nacieszyć oczy widokami, dla których przyjechałam do Albanii - masywnymi górami na horyzoncie, rozległymi kotlinami oraz dolinami, najczęściej w ogóle niezamieszkałymi. W pewnym momencie droga prowadzi tak blisko wybrzeża, że widać wody Morza Jońskiego. Mniej więcej w połowie dystansu między Sarandą a Vlorą znajduje się miejscowość Porto Palermo, a w niej zamek wzniesiony przez Alego Paszę. Tak podaje przynajmniej legenda, ponieważ historycy są zdania, że został wybudowany przez Wenecjan. Sama twierdza nie zapadła mi szczególnie w pamięci, w przeciwieństwie do jej okolic! Magiczne miejsce otoczone przez wzgórza porośnięte wyschnięta trawą, na zboczach można było dostrzec pojedyncze zachowane bunkry, a u podnóża twierdzy kolczasta roślinność, błękitne morze i błogi spokój. Mam nadzieję, że chociaż część uroku Porto Palermo udało mi się uchwycić na zdjęciach.

Heading north from Saranda along the Albanian Riviera, I could feast my eyes with views, that I came to Albania for - massive mountains on the horizon and vast valleys, mostly uninhabited at all. At one point the road goes so close to the coast that you can see Ionian Sea. Around halfway between Saranda and Vlora there is a village called Porto Palermo. Its main point is the castle built by Ali Pasha. At least according to a legend, because historians are of the opinion that it was built by the Venetians. The fortress itself was not particularly interesting for me, in contrast to its surroundings! A magical place surrounded by hills and covered with withered grass, on the slopes you could notice last remaining bunkers, at the bottom of the fortress there was a thorny scrub in addition to blue sea nearby - blissful tranquility! I hope that I managed to capture the charm of Porto Palermo in my pictures.

Widoki zz szyby: