02/12/2013

Kotor, Czarnogóra, cz. 1.

Gdy zaczęłam publikować zdjęcia z Czarnogóry, nie mogłam doczekać się aż przyjdzie kolej na Kotor. Spośród wielu czarnogórskich miasteczek to właśnie Kotor urzekł mnie najbardziej, w zasadzie już od pierwszej chwili. Port ten położony jest nad Zatoką Kotorską (zwaną także Boką Kotorską) oraz z trzech stron otoczony górami. O Boce Kotorskiej czasami mówi się, że to najdalej na południe wysunięty fiord Europy. Stare miasto w Kotorze otoczone jest murami o długości 4,5 km. Jak możecie zobaczyć poniżej, jest ono plątaniną wąskich uliczek, małych placów i uroczych kamieniczek. Patronem miasta jest św. Tryfon, a katedra jego imienia jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli Kotoru. Nad zatokę można dojechać od strony Njegusi wąską drogą składającą się z 25 zakrętów (każdy niemal po 180 stopni). Co prawda odcinek Cetynia - Njegusi już trochę zahartował mnie, jeśli chodzi o czarnogórskie drogi, ale stresu także nie brakowało. Widok kierowcy autokaru swobodnie trzymającego w jednej ręce telefon komórkowy, a w drugiej kierownicę powodował, że robienie zdjęć w tym momencie było ostatnią rzeczą, o której myślałam.